heh

Mar, ty klamczuchu jeden:) ludzie odwoluje wszystko co o tym mowilam w poprzedniej notce:D  phi, czyli jednak nie ma dziewczyny! grr.. :)

no, niewazne..

dzisiaj bylismy na cmentarzu. u dziadka i wujka.. szkoda ze dziadka nie znalam, a wujka nie pamietam, zaledwie male drobnostki, ktore i tak widze jak przez mgle ( w koncu mialam 3 latka jak umarl.. ). no tak

brat i ojciec znowu ogladaja wladce pierscieni 2, znowu na DVD wypozyczyli

no brat szuka na histe informacje  o Dek Ferenc, wiec zaraz mu oddaje.. a wlasnie jutro piszemy z fizy, i qrcze uczylam sie 2 godziny.. no, juz sie Adam domaga wiec mu daje

narazie

sorry, przez przypadek nacisnelam enter..

czyli, dla mnie jest to mile rozczarowanie, jak juz mowilam.. :)

dobra, spadam, bede jutro.. chyba..

narazie

qrde..

dzien byl wyjatkowo nudny.. fujj..

ojciec wrocil z dzialki, a poniewaz wczoraj jadl jakas kapuste, zatrul sie nia, no i jak tylko wrocil to bylo mu, 1 slowem niedobrze.. bidny..

no tak.. heh.. co robilam dzisiaj:

1. spalam do 9.30

2. ogladalam Tv w pidzamie do kolo 13.30

3. ubralam sie, poscielilam

4. patrzylam jak gra moj brat na komputerze ok. 1 godz.

poszlam z koelzanka na spacer z jej psem na 2 godz.

5. teraz wrocilam i pisze.

na cmentarz idziemy jutro, przez to ze ojciec zle sie czul.

qrde, Mar, nie badz taki ciekawski:D

MAR MA DZIEWCZYNE:))) fajnie, gratuluje:D

heh.. znowu dzien.. kolejny wieczor.. znowu chce mi sie sikac..

caly dzien mnie wkurza.. najpierw cholerna biologia z ta idiotka.. pozniej 2 godziny wegierskiego.. a na koniec anglik.. heh.. dzieki ci boze, ze co 2 tygodnie mamy w piatki 4 lekcje.. ale i tak siedzialam w szkole jeszcze 2 godziny.. czekalam na kumpele, bo poprawialy geografie (ja osobiscie dostalam 4:) ) qrde.. tylko ta chemia i fizyka wszystko popsuly.. qrde..

AAAA!!!!!! uff.. a jutro jeszcze caly dzien bedziemy na cmntarzu i u babci.. hhehh..ludzie! dosyc! od wakacji minely dopiero 3 miesiace, a ja juz mam dosyc!! juz!! AAA

o teraz Linkin Park.. eh, hurra, ze wymyslono rock, czy inne muzy.. jee..

zaraz ide.. pojde Tv ogladac.. chyba z nudow.. qrde

narazie

buhahaha

boze, co za dziecko..

chcialam teraz cos na kompie poklikac, a on mi zaczyna mowic, ze on juz zajal komputer! a ja:

- adam, to nieprawda, mowiles to po tym jak jzu wlaczylam komputer.

adam:

-ale sie nawet nie zapytalas!

ja: poco mam sie pytac?! to nie jest twoj komputer!

adam:- ale jest w moim pokoju!

ja: - to tak jakbym ja nie pozwolila ci grac na GTA w moim pokoju..

bla bla i itp. bli gla glo..

nawija mi o tym ze ja nie podstaw, dowodow, ze tak mowie, a ja ze on jest z tym tak samo! ale nie bo ja.. tak i tak i nie tak..

GGRRRAAAUUUUU

i on tak sobie mnie uderza?!!! co za dupek.. pod jaim preteskstem nazwya mnie dupkiem, czu c/hujem?! ja do niego tak nigdy.. "bo on jest starszy" kogo QRWA obchodzi!!?? to nie powd zeby tak do mnie mowil, qrwa mac..

uff.. sorry, za te slowa, ale tak mnie wqurwia czasami.. no ale coz.. braterska milosc:)i on ma 19 lat.. phi

ehh.. co za gwoniany dzien.. najpierw ojciec poszedl do sklepu.. i po sklepie od razu oczywiscie do baru poszedl.. phi.. mama biedna zmartwiona do niego zdzwoni.. a on daje jakas kobiete.. phi.. mama biedna az sie rozplakala do telefonu.. pozniej wraca z jakimis " znajomymi " i oczywiscie siedza u nas jakas godzine.. heh.. co gowno..

pozniej poszlam z Andi ( znowu wegierskie imie, dziewczyna :) ) i z Gerg( weg. im. chlopak ) i z jego pieskiem Angie ( co za kochana misiunka:) ) na spacerek.. spotkalismy D. i Gy.  30. min gadalismy, a pozniej Gerg i Gy. poszli do domu.. ja z Andi i D. zostalismy, odprowadzilismy go (D.) do domu, a pod jego domem gadalismy z godzine.. hehe.. najwiecej o rowerach gadali oni, a ja tylko sluchalam:) ale przynajmniej dowiedzialam sie kilku ciekwaych rzeczy:)

ale wszystko pokrecilam.. heh..

hehe gadam z Mar, szczerze zeby do monitora, teraz wchodzi adam i pyta sie co sei tak usmiecham? a ja: na pewno nie do ciebie..

jak ja kocham te rodzinke.. :)

a jutro juz szkola.. qrde..

no dobra ide.. zanim adam przypadkiem cos przeczyta.. :)

narazie